środa, 19 maja 2021

To ten


                  

To ten

 

co dni znosił wiadrami

w walizkach trzymał gniew

aromaty puszczał środkiem ulicy

To on

leżał na plecach i gimnastykował

pośladki

Wieczorami wchodził do

ogrodu i rozmawiał

z zamkniętymi piwoniami

 

Taki dziwny człowiek czynu

Powiedział że zawsze

ma coś do zrobienia

Potrafił robić szum medialny

 

Wciąż tacy lądują na spadochronach

i otwierają usta by mówić

albo krzyczeć

 

Majstrują reperują co inni dobrze

zrobili i bawią się w specjalistów

Tańczą i oskarżają skreślają

i osądzają jakby

byli wysłannikami

Najwyższej Racji

pożądanej i sprawiedliwej

bezczasowej

Oni jak plazma

ideał  

teoria jak fundament  

ale nie E=mc2

                                            2007

Z tomu "Tańczący na szkle"

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz