niedziela, 24 stycznia 2021

Tam, gdzie nic

 


 

Tam, gdzie nic

 

w Kosmosie nic nie jest pewne

a ja chciałbym na grzbietach fal grawitacyjnych 

latać po wszechmocnej pustce i wracać

ale nie ja będę próbował 

bo nie zdążę nauczyć się wieczności

inni za dwa wieki może sobie poradzą

 

kto wyczuje delikatne pieszczoty

nakrywającego nas wieczoru

ten będzie wiedział więcej o wartościach

ponadczasowych i będzie zdążał

otrzeźwi go nie tylko ukłucie cierniem

 

politycy nie – podzielili naród

wepchnęli w dwoistość ideową

i rzucają kłodami w czas

 

na blacie stołu leży rozłożysta czujność  

pan Albert powiedział że najważniejsza

jest wyobraźnia i ja mu ufam

lecz ktoś jej nie ma 

– próbuje lewitować i ściemnia...

 

tysiące poetów wydobywa z siebie

złoto platynę i minerały które krzyczą

lub śpiewają arie i budzą zwodnicze lilie  

lecz nikt ich nie słucha

ciężko oddycha gwiazda neutronowa  

nie otwiera ust nawet na sekundę –

kosmiczne monety czasu

mają kosmiczną wartość

nasz czas donosi rzeczy śmiertelne

do miejsca 

tam

gdzie nic

 

1 komentarz:

  1. Interesujący wiersz, który pobudził moją wyobraźnię, zaś "delikatne pieszczoty nakrywającego nas wieczoru" z pewnością wynagrodziły mi "latanie po grzbietach fal grawitacyjnych". Proszę nie zapominać, że arie poetów słuchają inni poeci... Podziwiam i pozdrawiam. E. Stępczyńska

    OdpowiedzUsuń