Tam, gdzie nic
w Kosmosie nic nie jest pewne
a ja chciałbym na grzbietach fal grawitacyjnych
latać po wszechmocnej pustce i wracać
ale nie ja będę próbował
bo nie zdążę nauczyć się wieczności
inni za dwa wieki może sobie poradzą
kto wyczuje delikatne pieszczoty
nakrywającego nas wieczoru
ten będzie wiedział więcej o wartościach
ponadczasowych i będzie zdążał
otrzeźwi go nie tylko ukłucie cierniem
politycy nie – podzielili naród
wepchnęli w dwoistość ideową
i rzucają kłodami w czas
na blacie stołu leży rozłożysta czujność
pan Albert powiedział że najważniejsza
jest wyobraźnia i ja mu ufam
lecz ktoś jej nie ma
– próbuje lewitować i ściemnia...
tysiące poetów wydobywa z siebie
złoto platynę i minerały które krzyczą
lub śpiewają arie i budzą zwodnicze lilie
lecz nikt ich nie słucha
ciężko oddycha gwiazda neutronowa
nie otwiera ust nawet na sekundę –
kosmiczne monety czasu
mają kosmiczną wartość
nasz czas donosi rzeczy śmiertelne
do miejsca
tam
gdzie nic
Interesujący wiersz, który pobudził moją wyobraźnię, zaś "delikatne pieszczoty nakrywającego nas wieczoru" z pewnością wynagrodziły mi "latanie po grzbietach fal grawitacyjnych". Proszę nie zapominać, że arie poetów słuchają inni poeci... Podziwiam i pozdrawiam. E. Stępczyńska
OdpowiedzUsuń