Kroki we mgle
Puste
ulice i ławki w parkach.
Zamknięto
drzwi do lasu.
Ludzie w
maskach.
Luz i
swoboda na wygnaniu,
Bo nie
wiemy, kto z kim
I kiedy podzieli
się zagrożeniem.
Gdy
odezwał się dzwonek wiosny
Nie było
rozlewisk uczuć.
Zapanowała
wszechwładna susza.
Nie widać
stoków uniesień
I gry
wstępnej.
Zamarzły
oceany namiętności.
Pojawiają
się gierki i pretensje.
Wzdychają
ostrzeżenia i nakazy,
Bywa, że
z namysłem przydeptywane,
Z
niepohamowanym zapędem
Omijane
jak głazy.
A nocą
księżyc taki... odpowiedzialny
Za przypływy
i odpływy.
Nikogo
nie zalewa unoszoną wodą.
Tylko w
sercu rozlega się trzask.
Rozchodzi
się jak wirus i zakłóca marzenia.
To nie
jest czas do robienia interesów,
Lecz czas
głębokich przemyśleń
I
zdyscyplinowanego działania.
Życie
dąży do stanu nasycenia
Albo
ustępuje.
marzec 2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz