Wiosna w mieście
Jest
taki czas co roku, że budzą się w nas nowe
Nadzieje
i dodają witalności. To odrodzenie natury.
Jeszcze wicher dmie w trąby, łamie drzewa zdrowe,
Kaleczy ludzki dorobek, ale optymizm powala
tury.
Nie ustępuje - pobudza do odważnych czynów.
To
wiosna, odmieniana na sto sposobów. Ale gdzie
Jej
szukać w mieście? Pośród zabytkowych młynów
I
nowych wysokościowców, oddalających i mnie
Od
lasów i łąk? Może między mostami, na deptakach,
Na
wieżach i w głowach przechodniów? W nawykach
Kulinarnych,
gdzie chili cwałuje na ognistych rumakach,
Bo
nie na ulicach pokrytych asfaltem i w kamykach?
W
mieście najpewniej wpierw w naszym sercu,
Ubranym
w pogodę, w promiennym uśmiechu.
Wówczas
zauważymy zieleń nie w czerwcu,
Lecz
w kwietniu, i drzewa pełne pośpiechu.
W
skromnej zieleni gdzieniegdzie spotkamy
Pachnące
przebiśniegi, za nimi się rozdzwonią
Krokusy,
zażółcą kaczeńce, a w trawach utkamy
Mlecze,
dodadzą słońca forsycje, zaleją wonią
Konwalie.
Rozbudzeni do pełna brzęczeniem
Pszczół,
rozweseleni jak dorodny szczypiorek,
Wyruszymy
z naszego grodu z postanowieniem
Spotkania
wiosny w polu, to może być wtorek.
Chcemy
zobaczyć bociana przy naprawie gniazda,
Posłuchać
koncertu skowronka, podziwiać szeroki
Dobrostan
słońca, a wieczorem zamruga gwiazda
Do
nas jak do przyjaciół i sen nas zmorzy głęboki.
A
gdy wrócimy do naszych siedzib w mieście,
Znajdziemy
i tu trawy, rabaty i z żabami stawy.
Spotkamy
dojrzałą wiosnę - to nie rodzynek w cieście.
Ucieszą
nas dumne kwiatowe piękności, pełne sławy.
28.02.2023
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz