Przed horyzontem zdarzeń
Jesteś moim wyzwaniem, bo ty,
ty jesteś moim przetrwaniem.
Widnokrąg fascynacji,
niemalowana ochota.
Nie noszę pustego portfela i kota
- zwierciadlanego odbicia.
Kocham twoje włosy, starannie uczesane,
twoje usta ustami rozpłaszczone.
Jesteś moim światem z tej strony luny,
a z drugiej strony, cóż bez ciebie cokolwiek...
Moim pragnieniem widzenie niewidocznego
- dokąd więc mam biec, by uniknąć zderzeń,
a gdy z tobą się zderzam myślami płomień
sięga naszych serc na horyzoncie zdarzeń.
Jak organizować spotkania z atomami
- z atomami twego ciała, z twoim uśmiechem...
przez jakie przestrzenie nicości biegniemy,
przez jaką otwartość, której nie czujemy,
a od podszewki jesteś taka ciepła,
i w śnie jasną gwiazdą na niebie,
78
głosem wypełniającym kosmos, marzeniem,
sopranem lirycznym i tenorem z fotonów
- jakie postawić budowle byś ty tam była
- śpiewem bez pomocy zewnątrz, czysto,
błękitnie, a głos, by stawał się coraz wyraźniejszy
i barwniejszy, brzmieniowo soczysty, więc by
nie zmieścił się we flakonie - już czujemy się jak
elektrony w powłoce walencyjnej i zmieniamy
swoje zachcianki i położenie i związki,
taka ty jesteś, i taki ja, w atomach,
jakże to pięknie brzmi gdy jesteśmy razem.
czerwiec 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz