środa, 23 czerwca 2021

Błękitna róża

 



 

Błękitna róża

 

Na Wisły brzegu, u lasu progu,

Gdzie trawa zielona i bujne wikliny,

Stała dziewczyna u krzewu głogu.

Minę miała hardą, gotową do kpiny,

 

Lecz nic nie mówiła,

Gniew powstrzymywała

I w myślach miłego ganiła.

Co dalej ma czynić, smutna cała?

 

Na kogo czekasz, najmilsza z róż?

Czy już nie pamiętasz tanecznych pląsów?

Przecież cię znam, kochałem już.

Jak mam zapobiec tej fali dąsów?

 

Wiem, co mi powiesz, natchnienie moje.

Że do miłości potrzeba dwoje.

Słyszę, co mówisz, ty nie miłujesz

I pocałunków jak miód żałujesz.

 

Co zatem zrobić ma moje serce,

Gorące i nieprzytomne z żalu.

Wiesz jaki jestem, cały w rozterce.

Chciałbym cię widzieć ze mną na balu.

 

Nagle wiatr oszalał, zaszumiał w drzewach,

Wpadł między nas, rozwiał ci włosy,

Pozrywał liście, buszował w krzewach.

Ktoś jakby śpiewał, słyszałem dwa głosy.

 

Już się nie gniewasz, błękicie mój?

Wracam do ciebie, pragnę cię dotknąć.

Jeżeli zechcesz wnet będę twój.

Także o miłość można się potknąć?

                                                  1955

poniedziałek, 7 czerwca 2021

Dotowany

Dotowany

              Opublikowano 11 października 2017

 

Ambroży Zmienny z Ogniska

O każde głupstwo się ciskał,

Ale gdy chciał mieć rację

Dzielnie się starał o dotację

I płacił za zamknięcie pyska.

                                                            10.2017

                         Otagowane Opłacane racje 

Pompa przy dworcu




Pompa przy dworcu

                            Opublikowano 8 kwietnia 2017

 

W Trzemesznie przed dworcem na skwerze

stała ręczna pompa, zielona z wrażenia,

odlana ze staliwa, z ramieniem

zakończonym spiralnym zakrętem dziejów.

Mogła mieć gdzieś metr sześćdziesiąt w hełmie. 

To był punkt czerpania przyjemności w czasie

upałów i podróżni czekający na przyjazd 

pociągu chętnie korzystali z niego.

Na tabliczce na kadłubie brzmiał napis:

Woda zdatna do picia.

Ludzie podchodzili, naciskali na rączkę pompy,

a woda zmuszona do wędrówki podążała

do wylewki, a pompujący przerywał proces

pompowania i nadstawiał

usta albo garścią czerpał ze źródła.

           

Ludzie oblewali rzeczywistość na czole i szyi,

wracali do poczekalni, kupowali lemoniadę.

Stałem tam między wielu pokoleniami,

w poczekalni ustępowałem miejsca starszym,

wychodziłem przed budynek dworca PKP

na wysokie, wybitne i ambitne schody, oglądałem

panoramę przyszłych pasażerów, wśród

których zdarzały się lilie, malwy i mieczyki, 

sunące śmiałym, potoczystym wdziękiem.

Na ogół panował tu pokój i kwitły maki miłości.

By nie być zbyt natarczywym wysyłałem spojrzenie

w prawo za koroniaste drzewa, gdzie szło się do

składu węgla. Gdy zbliżała się pora

odjazdu osobowego,

ciągnionego lokomotywą parową,

przechodziło się

pomiędzy barierkami, a sprawdzający

bilety dziobał je

i odsuwał się od przejścia.

Jeśli była osoba towarzysząca,

pokazywała bilet peronowy,

peronowy kasował go i zwracał, a pasażer

pozwalał osobie nieść bagaż.

           

Przyjazd pociągu to osobny poemat.

Stawaliśmy na wyznaczonej linii pomostu,

pociąg wpadał na stację zdyszany,

para buchała rada z wolności,

a pasażerowie szukali drzwi

wejściowych do wagonów.

Nad głowami rozkwitała taka

radość dwustronna, że można wejść, usiąść,

jeżeli było wolne miejsce, że rosła dusza 

i wystawała z nas życzliwość.

           

A jak nie, to stało się między nogami pasażerów.

Tyle satysfakcji, że otwierało się drzwi

i od razu siadało na drewnianej ławie

III albo II klasy!

Potem to się pogorszyło.

Rozpowszechniły się pulmany

i aby wejść do przedziału i zająć miejsce,

należało się tłoczyć korytarzem.

Gdy pojawiły się elektrowozy,

wykoleiły się romantyczne

lokomotywy ze wstęgami dymu i parą

       z kotła parowozu.

Później pociągi zaczęły znikać,

dworce umarły z brzydoty i zgryzoty,

nadeszły luksusy

szukające pasażerów po cenach fabrycznych.

Już nie dojedziesz bez przesiadki

z Chorzowa Miasta do Trzemeszna.

                                                                   

                                                                     2017