wtorek, 20 kwietnia 2021

Nad Przedwieśnią

 

 


 

Nad Przedwieśnią  

 

Tuląc pęki marzeń nad jeziorem,

nurzałeś się w leśnych nastrojach.

Czarny dzięcioł w czerwonym

berecie sprawdzał dziuplę,

dzik buszował w kniejach,

nenufary wystawiały do słońca białe bukiety,

a grążel żółty pływał na skórzastym liściu.

Drobne fale wodnego lustra pieściły brzeg

i kołysały trzciny.

Siedziałeś na trawie

i znajdowałeś upojny spokój. 

Zapach lata odurzał. Dałeś się ukołysać

koronom sosen, a sen prowadził

cię po lustrzanej wodzie.

      

Gdy narastał gwar, przychodzili turyści,

którzy nawet nie znali nazwy jeziora,

zabierałeś urokliwość tego miejsca,

zostawiałeś nieznajomym

leśną polanę, już jakby nie tę samą

i płynąłeś na drugi brzeg pozdrawiając

kurki wodne i czubatego perkoza.

       

Woda pluskała, tafla rosła,

aż uczepiła się rogoży i trzcin.

Tu znowu wysypałeś

swoje marzenia, oddychałeś

nieskazitelnym powietrzem,

nasycałeś się ciszą

i stawałeś się władcą białych obłoków.

                                                   1993

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz