„ŁĄCZNIK”
Ojczyzna
To jest moja matka, ta Ojczyzna!
Jan Paweł II
Nie
opieram się na uskrzydlonej lasce Hermesa,
mam
swoją siłę w ramionach, chodzę i biegam po ziemi,
która
została wydzielona z dziejów, na obszarze tak
niedawno
rozdziobywanym z dwóch stron.
Szczycę się białym orłem,
który ma moc w szponach,
a w dziobie broń i nie
używa jej dla byle chciwości.
Kraj czuje się bezpieczny,
ale czy mamy przyjaciół…
Zatem dobrze mi wśród
grzywiastych wierzb,
kwitnących jabłoni i śliw.
Ojczyzna - wielkie dzieło
narodu,
wielowątkowe zmagania.
To spocona historia z
rowerem,
na którym ojciec zwoził
ziemniaki do kopca,
bo konie poszły przymusowo
służyć wrogowi.
To także ten czas, gdy i
on został potraktowany
wywózką przez wroga.
To zagon warzyw obsadzony
bobem i chwasty
pełne wigoru i śmiechu.
Ojczyzna… ten powojenny,
okrągły
bochen chleba, upieczony
na zakwasie przez
najważniejszą istotę na
świecie, bo przez matkę.
To jakże potężna skała,
którą przez wieki próbowano
rozbić dla własnych
niecnych celów.
To ta nieświadomość, co
ukrywa Ojczyznę.
To tekst, który czytam, a
który surowo określa,
kto może się nazywać
patriotą i kim musi być.
To także moje wątpliwości,
że się w tym tekście
mogę nie mieścić i czytam,
że wtedy powinienem
się wstydzić, że się
urodziłem.
Ale ja się nie wstydzę i
jestem rad z tego miejsca,
w którym puściłem korzenie;
i słyszę słowa,
które sieją niezgodę, a
które mnie ranią,
i ja się z nimi nie
zgadzam.
I miejsce w X
Ogólnopolskim Konkursie Literackim
ZO ZNP w Chorzowie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz