niedziela, 5 maja 2024

PIERWSZY DZIEŃ W UE

 sobota, 01 maja 2004 r.

  Pierwszy dzień w UE. JESZCZE NIE W PEŁNI TO SOBIE UŚWIADAMIAMY, TEN FAKT, LECZ SIĘ CIESZYMY I MAMY NADZIEJĘ...

I MAMY WIELKĄ NADZIEJĘ NA WIĘCEJ DOBRA!

    Wstępowanie rozpoczęło się w 1991 od układu stowarzyszeniowego. Jak zwykle były rozmowy - słuszne słowa i puste gadanie. Dochodzenie do prawdy i rozdzieranie szat, ale decyzja wreszcie podjęta. Polacy generalnie wyrazili poparcie do wstąpienia do Unii Europejskiej. Jaka będzie ta Unia? Czy dla wszystkich, czy też znajdą się ci najważniejsi, którzy zapragną, by ich racje stały się racjami całej UE, chociaż będą fałszywe i egoistyczne? Na pewno bardzo wiele skorzystamy i wyjdziemy z naszej zapaści, lecz co jeszcze?

    W dniu 1 maja byliśmy w Parku Kultury, gdzie Z TEJ OKAZJI odbywało się wiele imprez. 

   Tłumy ludzi. Urządzano dla dzieci konkursy, grały orkiestry, ludzie pili piwo, kawę, jedli kiełbasę z rożna... Rozdawano unijne cukierki, chorągiewki i papierowe czapki upamiętniające dzień 1 maja jako wejście Polski do UE. Wykonałem kilka zdjęć.

  Prawdziwie świąteczny nastrój, podnoszący na duchu. O 19-tej pojechaliśmy do Klimontówka do Joli Rodziców : Adasia i Halinki.   

   Pogoda zmienna, ale skorzystaliśmy ze spacerów i zabaw z Kubusiem i Piotrusiem. W Klimontówku żadnego śladu, że weszliśmy do UE, a sąsiad Adama i Halinki, który daje Adamowi litr mleka, powiedział , że nie jest zadowolony z wejścia do UE. Pasł krowę – pierwszy wypas. Krowa miała zakolczykowane uczy i swój paszport. Na tle dojnej muuu wykonałem Kubusiowi zdjęcie.

 

 


                                       W dniu przyjęcia do UE, 01.05.2004 r. w WPKiW w Chorzowie: 

                                       Piotruś, Robert – tata i Kubuś. Fot. E. R.

 


                                       W dniu przyjęcia do UE 01.05.2004 r. w WPKiW w Chorzowie. 

                                       W środku dziadek Kubusia i Piotrusia.


                                        Halinka  weszła do UE z balkonu...

niedziela, 02.05.2004 r. poniedziałek, 03 maja 2004 r. Klimontówek

      Święto Królowej Polski. Uroczystości w Częstochowie.  

   „Czy w Unii Europejskiej Bóg będzie miał prawo obywatelstwa?” – zapytał arcybiskup Kowalczyk.

    Przed południem deszcz, później się uspokoiło. Wyszliśmy z Danusią Piotrusiem na spacer w stronę kolonii Pękosław, przez wieś gdzie pod nr 57 wisi tabliczka emaliowana: Jeżeli pies cię nie zagryzie, to ja cię zastrzelę. Potem w dół przez mokre pole łąkowe do dziurawej szosy prowadzącej do Pękosławia. Po drodze Danusia narzekała, że nie lubi wsi, nie lubi chodzić po polach, całe buty ma w glinie. Wszyscy troje mieliśmy buty obklejone rędziną. Właściwie to Piotruś nas zmobilizował, abyśmy zeszli w dół do szosy. Przystanęliśmy i ja zabrałem się za czyszczenie w trawie butów. Piotruś bardzo się śmiał, cieszył się z tej przygody. Powiedział, że on nam bardzo współczuje, że my tak się zamartwiamy z powodu spaceru... Potem dodał, że „dziadek jest kochany, taki zabawny i wciąż nam przygody organizuje”, a babcia też jest bardzo kochana i urozmaica nam czas inaczej...

    Adam nazwoził drewna z lasu, chyba już cztery metry sześcienne, sam się z tym męcząc, a ponieważ ma kłopoty z biodrami, bardzo czuje się obolały.

   Jola i Robert pięknie zajmowali się dziećmi, mają dużo cierpliwości i bardzo kochają smyków. Są znakomitymi rodzicami.

   Robert od jutra  nie ma stałej pracy... To nasze największe zmartwienie. Taki to trzeci dzień w UE

 


                                             W ogrodzie przed domem w Klimontówku. 02.05.2004 r.

                                               

                                         Z Kubusiem wśród mleczy za stodołą w Klimontówku. 02.05.2004 r.

                                         Do Chorzowa wróciliśmy o 18:00, Halinka przyjechała z nami. 

                                        Kubuś  miał dziś zły dzień: nie chciał jeść i dużo płakał.

                                                  


                                           Babcia Danusia z Kubusiem, 02.05.2004 r. w Klimontówku.

 



Kubuś i Piotruś z tatą i mamą Jola. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz