niedziela, 17 grudnia 2023

 


                      




Eugeniusz Rychlicki

 

Otwórzmy furty naszych serc

 

Zapada wieczór, niezwykły, przystrojony

Gwiazdami, umalowany obłokami -

wszyscy dla siebie są mili, oczekujący,

A podniecenie świeci ciepłymi płomykami

 

– świece wpatrują się w  oczy bombek.

Z białego stołu pachnie wieczerzą wigilijną.

Pulsuje radość, słychać głos anielskich trąbek.

Dzielimy się opłatkiem – szczęściem familijnym.

 

Jakże przyjazne są nasze otwarte wzruszenia,

Pełne wiary i radość z anielskich odwiedzin.

Z nieba spłynęła nowina, nie taka od niechcenia,

Lecz o narodzeniu Jezusa w Betlejem Dzieciny.

 

Gdy utrudzony  dzień odejdzie na zachód,

Ze wschodu przybędą Trzej Mędrcy z darami

I my powitamy Dzieciątko, utworzymy pochód. 

Chcemy być zjednoczeni, razem, ponad swarami.

 

                                                       4.12.2023



 



 

Eugeniusz Rychlicki

 

Na Wigilię

 

Taki wieczór, jedyny w roku,

Z czasem Adwentu przedtem,

Z odrobiną niecierpliwości,

Aż anieli zatrzepoczą skrzydłami

I ogłoszą radosną nowinę

O narodzeniu Chrystusa.

Oczy dzieci wpatrzone w niebo,

Gdzie gwiazda betlejemska ma

Ukazać swoje oblicze, może

Zamruga do nas między ciemnymi

Obłokami, i do przechodnia

W ciemnościach brodzącego.

Niech się pospieszy do wigilijnego

Stołu, gdzie biały opłatek czeka.

 

 I ty rozglądasz się, wypatrujesz,

Bo ktoś tu jeszcze powinien przyjść…

Jeśli już będzie niech siada pośród nas,

Przyłączy swoje radości i marzenia.

Wzrok na nas podniesie, obdarzy uśmiechem,

Spojrzy pod choinkę, zanuci kolędę.

Świeci gwiazda wigilijnie, jej

Promienie są jak sznury dzwonnicy.

Kołyszą się płomyki świec, tańczą cienie,

Grają na promienistych strunach.

Pobożny grudzień pełen kolorów i nastrojów.

W sercach pełnia złudzeń,

Strzech odległe blaski.

Bóg się rodzi, moc truchleje…

                                                                       4.12.2023




Eugeniusz Rychlicki

 

Komputerowa Wigilia

 

Jeszcze z Gwiazdy Betlejemskiej lecą promienie

Jeszcze kolędnicy chodzą po naszym świecie,

Lecz stajemy się kosmiczni, chociaż nie kamienie.

Pewnie denerwują się święci i mówią, no wiecie,

 

Nie przekraczajcie na co dzień pierwszej prędkości

Kosmicznej, idą Święta - dni dla każdego z nas. 

Na choinkach już ledowe lampki, a my ludzie prości 

Ugościmy się przy wigilijnym stole. Pachnie las

 

Jodłowy, niech zamilkną telewizory i komputery,

Nie migocą ekrany smartfonów na włościach.

Do drzwi puka sztuczna inteligencja, Mery

Nie otwieraj, nie dla niej to miejsce dla gościa.

Jeszcze poczekamy.

 

Wyciszamy nasze emocje, pochłaniamy aromaty

Wieczerzy Wigilijnej, nie poddają się oczekiwania.

Dzielimy się słowami i opłatkiem, mnożymy dobro.

Słyszymy ciszę i szept płatków śniegu spadania,

Nie konfetti. 

 

Wokół choinki krążą drony z prezentami -

tym ufamy, są na pewno brylantami. 

Mędrcy wschodu, jak współcześni luminarze -

uczeni - doktorzy i profesorzy, są już w drodze.

Niosą wiedzę jak złoto, jest euro i co łaska w dolarze,

Mirrę w sporze z pendrive’m, a smog cierpi srodze

Bo nie jest kadzidłem.  

                                                             4.12.2023