Eugeniusz Rychlicki „SZYSZKA”
Przed znakiem
stop
Najpierw była
Harper Lee „Zabić drozda”
- pan Eko szedł po
schodach słów
I wszedł na górę
nadrzędnych wartości.
Przeżył treść, chociaż
nie doświadczył.
Postanowił zboczyć
z drogi,
Aby znaleźć ptaki.
Uratować drozda, uratować
kruka…
Stanął przed
znakiem stop.
Zobaczył na
czerwonej liście:
gawrony, sieweczki,
kraski, cietrzewie,
czajki, kszyki,
kuliki, dubelty…
Lista jest długa,
a jego niepokój
Staje się coraz
donośniejszy.
Jeszcze słucha na podwórku
Ćwierkania wróbli,
Na parapecie okna
siadają synogarlice,
W parku śpiewają
kosy,
Zajrzała tu sójka,
pojawił się sokół…
Spod dachów
niektórych domów widzi
Wylatujące
jerzyki, a gdzie hoduje się
Zwierzęta mieszkają
jaskółki.
Ale jak długo to
potrwa…
Obawy mają daleki
zasięg,
A zegary zbyt
szczodrze pokazują zużyty czas.
To jak paść owce
na klifach Wysp Owczych?
Bez względu na to,
jak głęboko zanurzymy się
We
śnie, prawda nas dopadnie.
I nagroda w Konkursie STRUNA ORFICKA 23
Eugeniusz Rychlicki „SZYSZKA”
Sosnołaz
Już nie będzie
ubierał na buty sosnołazów,
Zakładał pasa bezpieczeństwa i linki asekuracyjnej.
Był zbieraczem
szyszek, tych najdorodniejszych,
Z których
wyrastała przyszłość.
Ma swoje lata i
dość patrzenia z wysokości.
Nie jest hrabią
drzewołazem i linoskoczkiem,
A właził na
masztowe sosny, by podziwiać i zbierać
Poetyckie słowa
i częstować orzechami wiewiórki.
Wypierał się
siebie i stawał wiewiórem.
Czepiał się
grubej kory, ślizgał po łuskowatych
Pniach,
głaszcząc kształtne, dojrzałe owoce.
Teraz wystarczy
mu dostęp do biblioteki i pasja
Według Norwida.
Tu ocalałe w rękopisie dzieła.
Teraz czuje
skurcz swoich marzeń i perspektyw.
Jeszcze dmucha
w niego wiatr z ramion wiatraków.
Orzeźwia, ale
oto cień samolotu nad lasem.
Jest coraz
krótszy – pozostało ich kilkunastu…
To może tylko
kompozycja świetlna…
Grube płótno na
dżinsy z bawełny,
Gdzie splot
skośny, nos prosty. Podeszwy
Ze sznurka,
nogi z łodyg kukurydzy, jeszcze
Na głowie
gniazdo os, obok czołg do czołgania.
Spogląda w
lustro. Czy to ten sosnołaz? To on?
Eugeniusz Rychlicki „SZYSZKA”
Ciężki oddech
Pamięta ciężki
oddech czterech kominów
Huty, te
rozśpiewane, ostre ziarna pyłu.
Ludzie szli do
pracy i gdy skrzypiało pod butami
Podnosili głowy
do góry, a góra sypała.
Osłaniali oczy,
padały ciężkie słowa.
Kominy już nie
oddychają,
Stały się duchami
przeszłości.
Tu i tam
zaistniały na fotografiach.
Przez trzydzieści
lat roślinność korzystała
Ze swobody i
urządzała to miejsce po swojemu.
Tu ptaki zaczęły śmiało kroić
przestrzeń
Na nieforemne
bryły.
Ale nadszedł czas
na rozkopy, na dziurawienie
Przeszłości, na
zemstę za byłość i budowę
Sztucznych wzgórz
dla tymczasowości…
I na nic, a potem
koparki znikały
Na dni i
tygodnie, a potem znów i tak dalej.
Stał na dachu
pięciopiętrowej kamienicy
I pozdrawiał
ptaki. Demontował
Dawną antenę
telewizyjną, a drugi on
Namawiał go do
naśladowania orłów
- odleciały tak
swobodnie
- wyciągnij
ramiona, urosną ci skrzydła,
Nie zważaj na
zawartość pod tobą.
Wrośniesz w nią i
zapomnisz.
Huta już się nie
obudzi.
Pozostaniesz
aniołem na turkusowym niebie,
Nie będziesz dla
siebie zagrożeniem.
Ale on zszedł z
dachu i wpadł pod rynnę.
I nagroda w Konkursie STRUNA ORFICKA 23
Werdykt XVIII Ogólnopolskiego
Konkursu Poetyckiego „Struna Orficka” im. Wojciecha Bąka 2023
Werdykt
Jury
Jury XVIII Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego STRUNA ORFICKA im.
Wojciecha Bąka, w składzie: Adam Buszek, Przemysław Dakowicz, Wojciech
Gawłowski (przewodniczący Jury), po zapoznaniu się ze 143 zestawami
konkursowymi, postanowiło przyznać następujące nagrody:
1. I nagroda 2000 zł – zestaw nr 47 godło: Szyszka – Eugeniusz Rychlicki
z Chorzowa
2.
II
nagroda 1200 zł – zestaw nr 51 godło: Jolly Roger – Mirosław Kowalski z Mysłowic
3. III nagroda 800 zł – zestaw nr 110 godło: Amertume – Ilias Stanekzai z Krakowa
Ostrów Wielkopolski, 07.09.2023 r.