poniedziałek, 14 marca 2022

Po pierwszej nawałnicy

 



     „Irga”     Eugeniusz Rychlicki

 

  Po pierwszej nawałnicy

 

Chciałbym, aby nasi krewni, zgromadzeni w niebiesiech,

chociaż raz tłoczyli się do wyjścia na spotkanie z naszym

światem… Pierwszymi mogliby być prastarzyk Francik

z prastarką Adelą. Niechby pytali, no i jak wom się żyje,

Lojzik? Godej. Odeszli przed laty, dziś zalogowaliby się

w internecie i żadna ikonka nie zostałaby anulowana.

 

Jako dziecka łaziyli do niemieckiej szkoły, a gdy Francikowi

to obmierzło, poszoł do roboty na grubie Laura i wracoł

z klockiem. Kochoł tylko swoja Adelka. Szczewiki kupowoł

u Baty, a na piwo chodził do Baldra. Był powstańcem

i nikomu się nie podlizywoł. A prastarka uczęszczała

do minderhajtki, bo tam dostawała za darmo

zeszyty i książki, a starzyk na grubie stracił burza loków.

 

Godali po śląsku, a ich dziołchy i synki już chodzili

do polskiej szkoły. Na późniejszej Omańkowskiej karlusy

dostawali po zadku, jak to synki. Ana i Wilma były prymuskami,

ale wolały kajś robić. Gdy Any kamratka, Mia, wpadła… stała się

zowitką, to żeby pracować musiała bajtla przechować w ochronce.

 

Prastarka wiela razy gorszyła się i godała z rechtorem.

  Pedziała belfrowi, czy łon pytoł synka, czy łon dzisioj

jodł śniadanie, czy pytał go, jak on się czuje. Nie, to jakim

prawem mu rozkazuje. Ja jestem jego matką i na to nie

pozwolę. Była rozżalona jeszcze z tego powodu, że rechtor

mówił, a nie godoł po naszymu.

 

Przy śniadaniu, skuli wodzionki, mieli długie zęby, niby gryzonie,

a na obiad spóźniali się na żur, chyba że był z wędzonką,

to nie, ale żodne makagiki, jak padoł hajer Francik,

zaś na wieczerza był chlyb z tłustym i kakałszale.

Głód chodził w czornym szakecie i odpychoł szkołę

w dal, jak stąd do Marsa. Wydostawali się z biedy

w żółwim tempie, a niekiedy wpadali do biedaszybu.

Ja. Myśla, że terozki łoni tam w niebiesiech nom

przytakują i przają, logują się i klikają…

                                                                          

                                                     III miejsce w Konkursie Literackim 2022

                                                    ZO ZNP w Chorzowie

 ** makagiki - ciastka z masy karmelowej, miodu i maku. rechtor – nauczyciel; karlus - chłopiec minderhajtka - niemiecka szkoła mniejszościowa zowitka - panna z dzieckiem gruba – kopalnia; grubiorz - hajer – górnik, górnik strzałowy markownia – przejście w bramie, gdzie górnik otrzymywał znaczek, z którym zjeżdżał na oddział w kopalni Grundschule – niemiecka szkoła podstawowa skuli – z powodu; tłuste - smalec