Zaduszki
Zaniepokojona Euterpe zastanawia
się,
Czy autor chce napisać utwór
liryczny?
Tak jest, że w dzień Wszystkich Świętych
Wspominamy nie tylko tych, którzy dostąpili
Już świętości i cieszą się
zbawieniem,
Lecz i naszych bliskich.
A w Zaduszki wspominamy wszystkich
Zmarłych, także tych, których bliżej nie znaliśmy.
To wówczas, gdy jesień pisze do nas
złote listy,
Poprzetykane czerwienią, lecz nikt ich
nie czyta.
Smucą się więc i spadają na ziemię
I zaduma kroczy między
mogiłami.
Taka tu cisza, że słyszymy własne
myśli,
Czasem nieznane szepty i szmery.
W oczach migotliwe płomyki
Palących się zniczy, a obok kwiaty
Wyrażające naszą miłość do bliskich
Nieobecnych. Ile serdecznych
wspomnień
I pomników pamięci...
Ważny jest nie tylko uśmiech
złocistych
Chryzantem i tęsknota, ale też łzy
wzruszenia.
Modlitwa w intencji drogich
nieobecnych
Wzmacnia i naszego ducha. Przynosi
Ulgę zmarłym i dodaje piękna.
Taka bywa nasza pamięć, że każda
Myśl o bliskich jest grudką złota.
Jest naszą tęsknotą za nimi,
Jakże teraz dalekimi swą
nieobecnością.
Gdy wieczór przypłynie może z
wiatrem,
Nad cmentarzem ukaże się czerwona
A Oni oddalą się na czas
nieokreślony.
Aż znowu przywołamy obrazy z przeszłości
I czułe słowa wyfruną jak motyle i kolejny
Raz zapłoną lampki nagrobne.
Pojawi się refleksja o rozstaniu…
Bo miłość nie umiera, dopóki
jesteśmy
I bywa, że spacerujemy po obłokach,
zapalamy
Kaganek oliwny przeszłości albo ten
ze świecą –
nie na grobie, bo to kaganek
oświaty,
A może ten oświetlający tylko
wnętrze,
Lecz nie nasze. Tak tli się nasza
nić żywota.
Co przetrwa i co odejdzie po nas?
Zostaną wspomnienia i rzeczy materialne?
Czy tak długo żyjemy w wieczności,
Jak długo jesteśmy w pamięci żywych?
Człowiek wiary modlitwą wyprasza
U Boga życie wieczne.